Porcelanowa pasja pani Agnieszki Ciećko

Oddział dla Dzieci prezentuje zbiory unikatowych lalek pani Agnieszki Ciećko, mieszkanki Dąbrowy Tarnowskiej i czytelniczki biblioteki. Na wystawie prezentowane są głównie porcelanowe lalki wraz z akcesoriami i pajacyki, ale jest to tylko wycinek z bogatej kolekcji pani Agnieszki. Część z eksponatów jest bardzo współczesnych, ale są takie, które pochodzą ze starszych lat, m.in. laleczka z 1958 roku z masy perłowej o włosach ze sznurka, lalki PRL-u. Wśród nietypowych wyróżnić warto: lalki żydowskie z gwiazdą Dawida, staroangielskie, weneckie, a też tzw. Minki,  Baby Jagi i tzw. Reborn, a też perełki ze zbiorów z unikatowej kolekcji Jolandy Bello.

Pani Agnieszka jest nie tylko kolekcjonerką, ale również pasjonatką renowacji starszych zabawek, szczególnie tych z „numerem seryjnym” i certyfikatem, co świadczy o oryginalności i rzadkości eksponatów. Część zbiorów wystawionych jest na bibliotecznych półkach, a te najcenniejsze będzie można podziwiać „na żywo” podczas spotkań z panią Agnieszką. Dla zorganizowanych grup istnieje bowiem możliwość wzięcia udziału w rozmowach z hobbystką połączonych z pokazem jej najcenniejszych lalek i oglądaniem albumów z fotografiami zbiorów, prosimy więc o wcześniejszy kontakt z Oddziałem dla Dzieci bądź pod nr tel. 14 655 93 03 wew. 17.

Na fotografiach prezentujemy tylko cząstkę wystawowych lalek i pajacyków, więcej eksponatów podziwiać można w sali Oddziału dla Dzieci do 28 czerwca br. Zapraszamy :-)

Poniżej prezentujemy tekst autorsta pani Agnieszki z ciekawymi informacjami o lalkach i jej kolekcji.

Historia lalek jest stara jak świat. Starożytne lalki pełniły funkcję kultową. Przedstawiały one wraz z rozwojem chrześcijaństwa przede wszystkim Jezusa z Maryją i świętymi. Dopiero w XVI w zaczęły pojawiać się lalki świeckie. Początkowo wykonywano je z tkanin i drewna. Około 1800 roku zaczęto używać wosku, dzięki czemu buzie lalek wyglądały bardziej naturalnie. Wosk był jednak wrażliwy na ciepło, więc czasem zastąpiła go masa papierowa. Lalki porcelanowe pojawiają się około 1830 roku. Produkowano je ręcznie, w małych seriach, dzięki czemu są małymi arcydziełami. Każda większa manufaktura sygnowała swoje lalki znakiem firmowym lub nazwiskiem producenta. Niektóre lalki wyposażono w mechanizmy dzięki czemu pływały, zamykały oczy czy chodziły. Kolejnym materiałem używanym do produkcji lalek był celuloid ( ok. 1900r. do lat 50tych XX w.). Z czasem zastąpiono go winylem lub plastikiem, z którego wykonano słynną lalkę Barbie.

Pierwsza lalka Barbie powstała w latach 50 -tych XX w, na rynku polskim pojawiła się w latach 80 -tych w sklepach typu Pewex. Twórcą jej była Ruth Harzdler

Kolekcjonowanie lalek istnieje gdzieś obok mojego życia prywatnego i zawodowego. To moje wielkie marzenie i hobby. Poprzez moje lalki pozostaje dzieckiem. To one przypominają mi moje dzieciństwo.

Jedną z najnowszych wersji produkcji lalek, są lalki „reborn”. Są to realistycznie wyglądające lalki, które przedstawiają wizerunkiem dzieci, zwłaszcza niemowlęta. Przez wielu uważane są za sztukę i przedmiot warty kolekcjonowania. Inni, że kupują je kobiety, które straciły dzieci bądz ich nie mogą mieć. Jedno jest pewne, są one pełne realizmu. Nie służą do zabawy. Do złudzenia przypominają żywe dzieci, pachną jak one, czasem nawet oddychają dzięki detektorowi oddechu.

Moja przygoda z lalkami zaczęła się w Krakowie na wystawie starych zabawek w okolicy 1976roku. Mama i babcia zabrały mnie na taką wystawę, ja stałam przy wystawie lalek. Wówczas zakiełkowało marzenie własnej kolekcji. Stało się to możliwe około 1990 roku. Dostałam wówczas lalkę od babci z 1958 roku z masy perłowej o włosach ze sznurka.

Do dziś kolekcja liczy 184 lalek,30 pajacyków, 6 sztuk Baby Jagi oraz zabawki z lat PRL-u. Lalek z porcelany ciągle przybywa. Są różnorodne. Od dam dworskich, poprzez lalki dzidziusie bardziej współczesne, lalki pozytywki i oczywiście dwa reborny. Lalki delikatne, dzidziusie, do złudzenia przypominające realne noworodki.

W skład mojej kolekcji wchodzą również wózki dla lalek- jeden z 1930, 1982, 1983r.

Bardzo dużo lalek posiada swoje certyfikaty autentyczności. Posiadam w mojej kolekcji cztery lalki artystki Yolandy Bello z U.S.A. Dwie z nich Jessica i Danielle przyleciały prosto ze Stanów Zjednoczonych,dwie zakupilam w Polsce.

Kolekcja moja zajmuję pokój tarasowy specjalnie zbudowany przez mojego Tatę Józefa Stalmacha i mojego Męża Tomasza Cięćko. To jest królestwo moich lalek, moje uspokojenie w trudne dni. Często siadam na bujanym fotelu i słucham puszczonych melodii z pozytywek patrząc w szklane oczy lal pełne zrozumienia i miłości.

Każda z nich jest dla mnie cenna i wartościowa, każda ma imię i duszę, i to coś co przyciąga i magnetyzuje. Nawet Rebeka- lalka z sygnaturą gwiazdy Dawida- lalka żydowska. Może jakieś dziecko żydowskie umierając trzymało ją w ramionach…… Może?

Moje lalki to ja, ja to one, moje małe córeczki i synowie . Smutni, roześmiani, zasłuchani, piękni i strojni.

Dziękuje mojej babci Władzi Czajkowskiej i Jasi Bartoń, mamie Zosi Stalmach ,tacie Józiowi Stalmach, siostrze Karolinie, bratu Krzysztofowi, bratowej Magdalenie, bratu Piotrowi, Angelice i mojemu mężowi Tomaszowi i córce Zosi za to, mogę spełniać swoje marzenie i za każdą lalkę i pajaca.

Dziękuję także Pani Dyrektor Biblioteki , Panią Ani i Jasi z działu dziecięcego za pomysł wystawy oraz udostępnienie sali bibliotecznej. Dziękuje wszystkim którzy przyszli na spotkania i chcieli posłuchać i zobaczyć moją kolekcję.

Agnieszka Ciećko

Fotoreportaż: